Każdemu kto śmiało określa się rysownikiem, albo malarzem, zdarzyło się narysować czy też namalować jakiegoś zwierza. Ja ani jednym ani drugim nie ośmielam się mienić, ale futrzatych rysunków popełniłam kilka. Naście. Koń był pierwszym stworzeniem, które wypełzło spod mojego ołówka. I dlatego ten temat zajmuje przewodnie miejsce wśród prac.
Rysunki te są moją własnością i są objęte prawem autorskim. Uprasza się o NIE wykorzystywanie ich bez zgody właścicielki.
Rysunki te są moją własnością i są objęte prawem autorskim. Uprasza się o NIE wykorzystywanie ich bez zgody właścicielki.